reklama

Najnowsze badanie psychologów: Czy według małych dzieci wolno pomagać w czymś złym?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Najnowsze badanie psychologów: Czy według małych dzieci wolno pomagać w czymś złym? - Zdjęcie główne

Dzieci do pewnego momentu swojego rozwoju nie zdają sobie sprawy, że pomaganie drugiej osobie może prowadzić do zła. Kiedy zyskują zdolność do głębszych ocen moralnych? | foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aktualności Trzylatek chętnie pomoże najlepszemu koledze ukryć zepsuty samochodzik przed przedszkolanką nie dlatego, że chce zrobić jej na złość, ale dlatego, że naprawdę bardzo pragnie pomóc kumplowi – mówią psychologowie z Uniwersytetu SWPS. Naukowcy na grupie ponad 700 malców sprawdzili, w jakim wieku dziecko jest w stanie moralnie ocenić cel pomocy. Co pokazało badanie?
reklama

Nie od dziś wiadomo, że pomaganie to naturalnie rozwijające się zachowanie prospołeczne człowieka. Dzieci już w pierwszym roku życia mogą intencjonalnie nieść pomoc innym i to bez zachęty ze strony dorosłych czy zysku dla siebie. Ponadto już od 3. roku życia najmłodsi rozpoznają potrzeby innych i dostosowują do nich swoje wsparcie. W dotychczasowych badaniach dotyczących stosunku dzieci do pomagania brakowało jednak takiego, które bezpośrednio sprawdziłoby, jak malcy widzą pomoc – z punktu widzenia dorosłego – prowadzącą do niemoralnego celu. Tą kwestią postanowili zająć się naukowcy z Wydziału Psychologii Uniwersytetu SWPS w Sopocie, Katarzyna Myślińska Szarek, dr Wiesław Baryła oraz prof. Bogdan Wojciszke.

To, że dzieci dobrze oceniają pomaganie, a źle brak pomocy, wiedzieliśmy, bo wcześniej przeprowadzono wiele badań na ten temat. My chcieliśmy zobaczyć, od jakiego wieku dzieci zaczynają niuansować kwestię pomocy i czy biorą pod uwagę, do czego pomoc służy

– tłumaczy Katarzyna Myślińska-Szarek, psycholożka z Uniwersytetu SWPS, główna autorka badania.

Dla małego dziecka sam gest pomocy to najwyższe dobro. Dopiero z czasem zastanawia się nad celem

W projekcie uczestniczyło aż 727 dzieci w wieku od 2 do 7 lat – 354 dziewczynki i 373 chłopców. Badanie polegało na obejrzeniu i interpretacji przez dziecko jednej z czterech scenek z udziałem zwierzęcych pacynek: lwa, żyrafy i słonia. W każdej wersji scenki jako pierwszy pojawiał się słoń budujący wieżę z klocków. Następnie najmłodsi poznawali lwa, który – w zależności od warunku badawczego – chciał zrobić coś dobrego, czyli pomóc słoniowi zbudować wyższą wieżę, albo coś złego, zburzyć ją. Jednak o pomoc w każdym z tych działań lew prosił trzecią bohaterkę, żyrafę. Ona – w zależności od scenki – pomagała mu lub odmawiała pomocy w zbudowaniu czy też zburzeniu budowli.

Po obejrzeniu scenki dziecko było pytane kontrolnie o ocenę zachowania lwa. Dzieci w każdym wieku rozpoznawały, że niszczenie wieży jest czymś złym, a budowanie dobrym. To nie było dla nas zaskoczeniem. Najbardziej interesowała nas ocena działania żyrafy

– podkreśla Katarzyna Myślińska-Szarek.

Co się okazało? Najmłodsi malcy w wieku od 2 do 4 lat oceniały pomoc żyrafy zawsze jako moralnie dobrą – niezależnie od tego, czy pomagała zbudować, czy zburzyć wieżę. Dla nich najważniejsza była intencja: żyrafa chciała pomóc. Nieważne, w czym i jaki był tego efekt. Dodatkowo działania bohaterki utrudniające zburzenie wieży uznały za moralnie złe, gdyż w ich perspektywie żyrafa po prostu odmówiła pomocy. Dopiero starsza grupa dzieci w wieku od 4,5 do 7 lat dostrzegła we wsparciu lwa w złym uczynku (zburzeniu wieży) czyn niemoralny, a w przeciwdziałaniu zepsuciu budowli – dobro.

Pomoc może być i dobra, i zła. Albo ani dobra, ani zła

W rozmowie z nami Katarzyna Myślińska-Szarek przyznaje jednak, że ostateczny efekt pomocy często jest ambiwalentny.

Nasza kultura zachodnia mówi nam, że pomaganie w czymś złym jest negatywne. Jednak takie sądy społeczne są ogromnie, nierzadko bardziej, skomplikowane. Chociażby w relacji rodzeństwa. Jeżeli siostra czy brat pomoże swojemu rodzeństwu ukryć zepsutą zabawkę czy zbity talerz, to pojawia się pytanie: czy rodzice powinni takie zachowanie pochwalić, bo z jednej strony dziecko wspierało brata lub siostrę – a przecież pewną normą jest, że rodzeństwo powinno stać za sobą i to jest dobre – czy jednak uznać, że to jest zachowanie naganne, bo z drugiej strony efekt jest czymś złym, czyli kłamstwem wobec rodziców i ukryciem tego, co się zrobiło

– mówi psycholożka.

Jak wnioskują naukowcy, wynik badania wskazuje na to, że dopiero dzieci powyżej 4,5. roku życia zaczynają dokonywać bardziej złożonych i dojrzałych osądów moralnych, uwzględniając w swoich ocenach czyjegoś postępowania zarówno fakt pomagania, jak i cel udzielanej pomocy. Psychologom nie udało się jednak na razie jednoznacznie ustalić, dlaczego dopiero dzieci około 4. roku życia są zdolne do głębszej analizy moralnej. Postawili więc dwie hipotezy.

Pierwsza dotyczy norm społecznych. – Z ewolucyjnego punktu widzenia jesteśmy istotami społecznymi i uważamy, że pomaganie jest dobre i że trzeba pomagać bez względu na cel. Natomiast w trakcie socjalizacji, przyswajania norm społecznych, wraz z informacjami przekazywanymi przez rodziców i opiekunów, dzieci około 4-4,5 roku życia uczą się, że pomaganie w niemoralnym czynie jest czymś złym – wyjaśnia autorka badania. Druga hipoteza odnosi się do funkcji poznawczych. Według niej dzieci od początku widzą niespójność w pomaganiu i złych intencjach, ale dopiero około 4. roku życia ich funkcje poznawcze są już na tyle rozwinięte, by mogły zintegrować ze sobą wiele różnych informacji przy dokonywaniu ocen moralnych.

Psycholożka potwierdza, że postawione hipotezy są do przetestowania, natomiast – w jej mniemaniu – wymagałoby to ogromnych badań międzykulturowych.

Jeżeli prawdziwa jest hipoteza o socjalizacji, to wtedy trzeba mieć na uwadze, że w różnych kulturach obowiązują inne normy społeczne i w takiej sytuacji różnice pojawiłyby się najpewniej w odpowiedziach dzieci starszych. Natomiast, jeżeli prawidłowa jest hipoteza o rozwoju poznawczym, to różnic tych być nie powinno

– wyjaśnia.

Problem oceny moralności niesionego wsparcia jest bardzo powszechny. Dotyczy nie tylko dzieci

– Gdy wyjdziemy poza świat pacynek, takie sytuacje zdarzają się na porządku dziennym – zwraca uwagę psycholożka pracująca nad projektem i podaje przykład: – Gdy w przedszkolu jedno dziecko popsuje zabawkę i prosi swojego najlepszego kumpla: pomóż mi ukryć to zepsute autko, by pani przedszkolanka nie widziała. Czy to dziecko, które jest proszone o pomoc, powinno jej udzielić? W końcu prosi najlepszy kumpel, a pomaganie jest przecież dobre – zastanawia się Katarzyna Myślińska-Szarek.

Wyniki przeprowadzonego badania są szczególnie ważne dla rodziców małych dzieci i nauczycieli pracujących w przedszkolach. Dają możliwość głębszego zrozumienia, jak funkcjonuje poznanie społeczne dziecka i jego sądy moralne, a tym samym skuteczniej kształtować relacje i interakcje z małym człowiekiem.

Nauczyciel przedszkolny obserwujący trzylatka, który pomaga swojemu przyjacielowi w drobnej kradzieży, będzie wiedział, z czego to może wynikać. To nie znaczy, że z takiego dziecka wyrośnie złodziej. Takie zachowanie to prawdopodobnie rzecz rozwojowa, która minie przez sam fakt funkcjonowania w społeczeństwie

– mówi Katarzyna Myślińska-Szarek i dodaje, że rodzice oraz opiekunowie podczas rozmów z dziećmi o sytuacjach, które nie są zero-jedynkowe, powinni pokazywać im także tę ambiwalentną stronę wspierania drugiego człowieka. Nigdy dobrym rozwiązaniem nie jest karanie najmłodszych za pomoc czy w ogóle deprecjonowanie jej wartości. – Dzieci spontanicznie i altruistycznie, bez żadnej nagrody czy pochwały, pomagają innym i samo pomaganie ich cieszy. I to dobrze, że tak jest, bo związki międzyludzkie opierają się na pomaganiu – przyznaje badaczka.

Psycholożka podkreśla, jak bardzo nieoczywiste dla dziecka może być zło wynikające z niemoralnego celu pomocy, skoro nawet dorośli miewają z tą kwestią czasem naprawdę poważne dylematy. – Gdy jeden kolega prosi drugiego o pomoc w zakamuflowaniu niedoskonałości w samochodzie przed jego sprzedażą – czy proszony o taką nieetyczną przysługę powinien pomóc? Każdy oczywiście powinien znać odpowiedź, ale myślę, że niektórzy dorośli również mogą mieć trudność w podjęciu decyzji – kończy autorka badania.

reklama
Artykuł pochodzi z portalu korso24.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama